W tym roku kibice stołecznej drużyny w konkursie serwisu internetowego mieli do wyboru trzy warianty:
- Jan Mucha
- Paweł Kosmala
- nikt na to nie zasłużył
Dużą przewagą głosów zwyciężył Jan Mucha, który de facto pożegnała się ze stolicą w letnim okienku transferowym. Teraz broni barw angielskiego Evertonu. Broni to za dużo powiedziane, ponieważ notorycznie broni swojego miejsca na ławce rezerwowej. Jednak dokonania w polskiej Ekstraklasie wystarczyły do tego aby większość kibiców zapamiętała co dla stołecznego zespołu zrobił. No a zrobił tylko w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu to zo nie zrobiło tego trzech bramkarzy razem wziętych w rundzie jesiennej obecnego sezonu - co takiego? - ano bronił dostępu do legijnej bramki. I choć z zespołem nie wywalczył Mistrza Polski ani nawet nie zajął miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach, to w tamtym okresie zespół Legii tracił najmniej bramek w lidze, czego nie da się powiedzieć o brakarzach w sezonie obecnym. Gdyby nie Jan Mucha Legia pewnie byłaby jeszcze niżej niż 4 miejsce w poprzednim sezonie. To pokazuje jak daleko jeszcze do doskonałości, gdzie o wyniku meczu nie decydują napastnicy tylko bramkarze.
Miejsce drugie - nikt na to nie zasłużył - ciężko się z tą propozycją nie zgodzić, bo tak naprawdę oprócz budowlańców to przy Łazienkowskiej 3 nikt się specjalnie nie wyróżnił tym żeby przynieść chwałę swojemu klubowi. Wyjątek stanowią jedynie kibice ale to temat do innych rozważań.
Trzecie miejsce - Paweł Kosmala - prezes Legii Warszawa. Jak zawsze i tu zadziałała zasada nie pochlebiaj za bardzo swojemu szefowi bo staniesz się lizusem. Na szefa głosowali chyba tlko pracownicy klubu, bo ile głosów może dostać osoba która ma przymknięte oczy i uszy na działania pana Miklasa i Jóźwiaka. Ale praca tych panów też zstanie poruszona w innym temacie.
Oby w tym roku lista nominowanych postaci w Legii wyglądała następujaco: Trener Maciej Skorża (za zdobycie mistrzostwa Polski), jeden z napastników (za króla strzelców) i prezes klubu (za otworzenie narządów zmysłów)
Pozdrawiam
Sogas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz